piątek, 12 grudnia 2025

Ewa Farna, Warszawa @ Progresja, 19.10.2025.

  

TROCHU POLSKI, TROCHU CZESKI
 
W zeszłym roku widziałem Farną po raz pierwszy i już wtedy byłem przekonany, że to nie jest ostatni raz. Można powiedzieć, że od razu wsiąkłem do grona Farnoholików. Ewka w tym roku przeszła do stajni złodziejskiego Live Nation, dlatego trzeba było się spieszyć z zakupem biletów, bo organizator władował dużo kasy w promocję trasy. Poza tym dużo sławy czesko-polskiej wokalistce przyniósł występ z Dua Lipą podczas koncertu w Pradze, gdzie artystki wspólnie wykonały piosenkę Ewy "Na Ostri Noze". Tym bardziej doceniam ironię w nazwie trasy Farnej - "Nie Ma Lipy Tour" 😄 W każdym razie koncert w Progresji już na kilka tygodni przed terminem występu widniał jako wyprzedany.

Na scenie urządzonej w "kosmicznym" stylu, koncert rozpoczął się od puszczonego z głośników skandowania "trochu polski, trochu czeski - Ewa Farna" i dynamicznego kawałka "Ewakuacja". Szczelnie wypełniony klub dzielnie i głośno śpiewał razem z wokalistką. Co ciekawe Farna już na samym początku rozwaliła sobie buta, mimo to dzielnie w nim skakała jeszcze przez kilka numerów. Przy "Bumerangu" zrobiło się tanecznie, a tancerze wokalistki jeszcze się nawet nie pojawili. Po chwili "Znak", którego zabrakło rok wcześniej oraz "Ross & Rachel", które sobie dosyć często wrzucam w codzienną playlistę.

Farna z rozwalonym kozakiem zwolniła tempo i uraczyła nas trzema kolejnymi balladami - "Nie Znam Tego Miejsca", emocjonalnie wyśpiewane "Wszystko Albo Nic" (ta piosenka to najlepszy element dennego romansidła o tym samym tytule) i hit z młodzieńczych lat Ewy "Lalalaj". Po czym Farna poszła się przebrać. 

Farna w wersji na "sportowo" zaczęła od cudownie bujającej "Rutyny", podczas której dała pełny popis możliwości wokalnych - jak się wydarła to aż miałem ciarki na plecach i nie tylko. Dużo było też popisów tanecznych - dwie tancerki i tancerz to skromna ekipa w porównaniu do tego czym dysponuje wspomniana już Dua Lipa, ale widać, że Farna czerpie z najlepszych światowych wzorców. Może to nie były tak erotyczne układy jak u albańskiej gwiazdy, ale przynajmniej nie było nudy. Wokalnie też było solidnie w takich kawałkach jak "Luz" czy "Ciało".

Oczywiście Farna jest znaną gadułą i przerwy między piosenkami wykorzystała na swój mini stand-up. Opowiadała m.in. o tym, że faceci stanowią mniejszość na jej koncertach i zwykle interesuje ich wtedy czy będzie piwo 😄 Czeska Polka wykonała również piosenką po czesku "To Je Moja Holka", żebyśmy posłuchali czym się zachwycają za południową granicą.

 

Kolejny balladowy przerywnik "Tam Gdzie Ty" (ponownie kawał serducha i głosu zostawione na scenie) i "Cicho" (z hiphopowym bitem jako podkład) dały chwilę oddechu tańczącej ekipie. Zaskoczeniem była dyskotekowa wersja "Kto Więcej Da?". I na zakończenie setu podstawowego kawałek "Bez Łez".

Na bis taneczne "Na Skróty", a za chwilę jeszcze bardziej taneczny cover Dua Lipy "Don't Start Now" - a więc jednak "Jest LIPA Tour" 😄 Nie mogło zatem zabraknąć "Na Ostrzu" w polskiej wersji. Ale to nie był koniec - chyba jako jedyni na tej trasie fani dostali bis nr 2 i piosenkę "Echo". A że dobra zabawa zwykle szybko mija, to czas minął błyskawicznie.

Nie ma tu się co specjalnie rozwodzić - Ewa Farna tworzy świetne show właściwie dla każdego. To popowo-rockowe piosenki, ale opakowane w taką pozytywną energię, że nie sposób się nudzić i nie tupać nóżką. Polecam każdemu - młodym i starym, prawakom i lewakom, od morza do Tatr. Do zobaczenia za rok Ewa!


Setlista:

01. Ewakuacja
02. Bumerang
03. Znak
04. Ross & Rachel
05. Nie Znam Tego Miejsca
06. Wszystko Albo Nic
07. Lalalaj
08. Rutyna
09. No Nie
10. Luz
11. Ciało
12. To Je Moja Holka
13. Tam Gdzie Ty
14. Cicho
15. Kto Więcej Da?
16. Bez Łez

Bis:
17. Na Skróty
18. Don't Start Now (cover/ Dua Lipa)
19. Na Ostrzu
 
Bis2:
20. Echo
 
Skład:
Ewa Farna - wokal
Lukáš Chromek – gitara
Tomáš Lacina – gitara basowa
Jan Aleš – instrumenty klawiszowe
Roman Vícha – perkusja

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz