wtorek, 18 lutego 2020

Perfect, Warszawa @ Torwar, 14.02.2020.


NIEPOKONANI

"Trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść, niepokonanym" - jakże to banalne, a zarazem prawdziwe. Jednak niewielu artystów wie kiedy zejść ze sceny, stając się karykaturami samych siebie. Perfectu to nie dotyczy bo do samego końca byli aktywni i profesjonalni. Legenda polskiej muzyki, która przetrwała "z twarzą" odejście swojego lidera i założyciela Zbigniewa Hołdysa, nagrywając świetne płyty i dając niezapomniane, żywiołowe koncerty. Perfect kończą swoją drogę muzyczną serią pożegnalnych koncertów w kilku polskich miastach. Warszawa była pierwszym przystankiem na drodze "do końca". Grzegorz Markowski zdecydował się zakończyć swoją karierę sceniczną co kończy bardzo ważny etap nie tylko w historii zespołu, ale w ogóle w historii polskiej muzyki rozrywkowej.
W walentynkowy wieczór hala Torwaru wypełniła się praktycznie do ostatniego miejsca, a na okolicznych parkingach ciężko było wcisnąć szpilkę. Przy wejściu na obiekt zostaliśmy z żoną zeskanowani na obecność wnoszenia niebezpiecznych przedmiotów (jak na lotnisku), zamiast standardowego macanka przez wąsatych ochroniarzy - Europa Panie! Na Torwarze mam już ulubione miejsca do oglądania, na murku za ostatnim rzędem krzesełek. Dobry widok i brak konieczności przytulania się z paniami po 60-tce to niezaprzeczalny atut :)  A jak się chce wstać i potańczyć to nikt krzywo nie patrzy, że mu zasłaniamy. Na trybunach pojawiliśmy się na rozpoczęcie setu Natalii Sikory, która wystąpiła w roli supportu. Dobra muzyka na oswojenie się z hałasem, nic więcej.

piątek, 7 lutego 2020

Top 10 płyt 2019


TOP 10 PŁYT 2019

Kolejny muzyczny rok za nami. Mało miałem czasu na słuchanie na bieżąco nowej muzyki - praca, dzieci, obowiązki - wiecie jak to jest, ciężko się skupić, a ja do słuchania nowości muszę mieć święty spokój. Przez cały styczeń w miarę nadrobiłem zaległości. Pewnie wiele dobrych płyt nie przesłuchałem, nie do wszystkich da się dotrzeć, chociaż dzięki Spotify znika bariera dostępności do jakiegokolwiek artysty na świecie.
Muszę przyznać, że był to dobry rok jeśli chodzi o nową muzykę, lepszy niż poprzednie 2 lata gdzie często wciskałem niektóre albumy na siłę, żeby wypełnić pierwszą dziesiątkę. Interesowała mnie głównie muzyka rockowa, bo jak już zapewne zdążyliście zauważyć takiej przeważnie słucha autor tego bloga. Jednakże muszę też docenić inne gatunki na które moja głowa otworzyła się przez ostatnich 12 miesięcy. Chodzi mi głównie o hip hop i jego różne mixy z artystami rockowymi. Przy okazji winę za ten stan rzeczy zwalę na kolegę, który wciągnął się mocno w klimaty młodego polskiego rapowego podziemia czym i mnie trochę zaraził, np. takim zespołem jak PRO8L3EM (polecam przesłuchać). Ale na to, żeby takie albumy trafiły do corocznego zestawienia musi jeszcze trochę czasu minąć :)