wtorek, 11 marca 2025

[Z Archiwum AS-a] Aerosmith | Alter Bridge, Łódź @ Atlas Arena, 12.06.2014.

IT'S AMAZING

Steven Tyler w "Dream On" śpiewa: "dream until your dream come true". Moim marzeniem, tak jak i wielu innych było zobaczenie Aerosmith na koncercie w Polsce. Po długich latach oczekiwania "dreams came true" - nareszcie ekipa z Bostonu zawitała do kraju nad Wisłą. W dodatku w pakiecie z nimi fani dostali świetny Alter Bridge oraz Walking Papers z Duffem McKaganem(ex-Guns N' Roses). Żałować można tylko miejscówki - mała hala w Łodzi nie pomieściła wszystkich chętnych - koncert na stadionie też by się spokojnie wyprzedał. 

poniedziałek, 10 marca 2025

Matylda/Łukasiewicz & goście, Katowice @ Spodek, 02.10.2024.


LIVIN' ON THE EDGE
 
Ludzie mówią, że podróże kształcą. Te służbowe też, ale nigdy nie sądziłem, że mogą edukować muzycznie. Korzystając z zaproszenia organizatorów połączonych konferencji PRECOP/Energy Days miałem okazję uczestniczyć w koncercie nazwanym "Earth 2.0. Był sobie człowiek". Wydarzenie miało być swego rodzaju manifestem mającym zwrócić uwagę na aktualne wyzwania związane ze zmianą klimatu i tego jakie jest miejsce człowieka we współczesnym świecie. De facto okazał się być koncertem solowym duetu Matylda Damięcka/Radek Łukasiewicz z całą plejadą gości i imponującą jak na polskie warunki, oprawą sceniczną. Z własnej woli pewnie nigdy moja noga by w Spodku z tej okazji nie postała, tym bardziej doceniam możliwość poznawania muzyki w niezwykłych okolicznościach.

czwartek, 6 marca 2025

[Z Archiwum AS-a] Lady Pank, Warszawa @ Klub Stodoła, 14.02.2008.

PANKI W FORMIE !

Dzięki Izie (przyp. red.: która kilka lat później zostanie moją żoną 💗), która zdobyła dwie darmowe wejściówki (przyp. red.: jak się potem okazało, kupiła je w kasie 😂) miałem okazję zobaczyć Lady Pank w Stodole. Koncerty Panków można podzielić na dwie kategorie: kiedy są trzeźwi i gra z nimi Borysewicz, wtedy są jedną z najlepszych grup rockowych w Polsce. Do drugiej kategorii zaliczają się koncerty bez Janka lub z Jankiem tak najebanym że nie trafia w struny i te występy są do dupy bo często wspomagają się wtedy playbackiem. Na szczęście nam udało się trafić na 1,5 godziny rockandrollowej jazdy w najlepszym wykonaniu. 

wtorek, 4 marca 2025

The Pretenders, Warszawa @ Klub Stodoła, 27.09.2024.


JAKA TO MELODIA?
 
Ręka do góry, kto zna z RMF-u piosenki "Stand By Me" i "Don't Get Me Wrong"? Widzę las rąk. A teraz przyznać się bez bicia, kto w nocy o północy powiedziałby kto jest autorem tych utworów? Ja nie wiedziałem, przynajmniej nie powiedziałbym od razu. A teraz już wiem, że to nie tylko te dwa szlagiery, ale i tona innych fajnych piosenek. Chrissie Hynde, wokalista Pretenders jakiś czas temu zagrała z Guns N' Roses na harmonijce w piosence "Bad Obsession", co pozwoliło mi na świeżo zainteresować się zespołem. Troszkę sobie posłuchałem na Youtubie, zaciekawiło mnie, kupiłem bilet i bez żadnych wygórowanych oczekiwań poszedłem do Stodoły posłuchać brytyjskich weteranów rocka.

czwartek, 6 lutego 2025

[Z Archiwum AS-a] AC/DC, Warszawa @ Lotnisko Bemowo, 27.05.2010.


Kolejny koncert z tych na których nie mogło mnie zabraknąć. Hmm, chociaż w sumie mam mieszane uczucia co do całego tego wydarzenia. Bywałem już na lepszych muzycznie koncertach (np. Stonesi), natomiast muszę powiedzieć, że energia i hałas od AC/DC to było coś czego dotychczas nie widziałem. Ale od początku. 

Zaczęło się nie najlepiej bo najpierw nie popisało się miasto i specjalnie podstawione autobusy koncertowe wpuścili w największe korki w Warszawie przez co droga z Placu Bankowego na Bemowo zajęła mi 1,5 godziny. Potem organizator - firma Live Nation - nie umiał sobie poradzić z rozładowaniem tłumu i nie zapewnił żadnej informacji o drodze powrotnej przez co kilkadziesiąt tysięcy ludzi miotało się po Bemowie bez ładu i składu szukając komunikacji. No ale najważniejszy tego dnia był występ Kangurów więc takie moje narzekanie jest po to, żeby ktoś wyciągnął z tego wnioski na przyszłość. 

niedziela, 2 lutego 2025

T.Love, Warszawa @ Saska Kępa, 25.05.2024.

 

"POGODA ZABIJA DZIEŃ ..."

"Czujesz jak tu pachnie
Tak wygląda chyba raj
Najlepsze miesiące
To kwiecień, czerwiec, maj"

Tak śpiewa Muniek w piosence "Ajrisz". Wiosenne miesiące to czas kiedy T.Love zawsze chętnie występuje w Warszawie. Zwykle zespół grał na Juwenaliach na Stadionie Syrenki, ale tym razem wybór padł na Święto Saskiej Kępy - zawsze to coś nowego, szczególnie jeśli chodzi o miejscówkę. Scena została ustawiona centralnie na ulicy Francuskiej, zamkniętej tego dnia dla ruchu pojazdów. Jako, że ulica jest dosyć wąska, to strefa dla widzów ciągnęła się hen daleko wzdłuż ulicy. Wokół kręciło się dużo rodzin z dziećmi i z początku nic nie zapowiadało, że za chwilę odbędzie się koncert rockowy. Jak się miało okazać, koncert nie był jedyną atrakcją tego dnia ...

poniedziałek, 27 stycznia 2025

[Z Archiwum AS-a] T.Love, Warszawa @ Klub Stodoła, 27.11.2009.


CZADOWO

T.Love to chyba najbardziej energetyczny polski zespół. Muzycznie odstają od wielu polskich kapel, a Muniek jak sam przyznaje nie umie śpiewać. Niedoróbki w umiejętnościach nadrabiają jednak niesamowitym powerem na scenie. Prosty rock and roll bez rozbudowanych kompozycji i skomplikowanych tekstów. Muzyka płynąca prosto z serca plus najbardziej charyzmatyczny wokalista w Polsce - Muniek Staszczyk, który swoim zachowaniem potrafi porwać do zabawy nawet najbardziej sztywnych fanów. Nic więc dziwnego, że na tradycyjne listopadowe koncerty w Stodole były wyprzedane na długo przed planowaną datą koncertu. Obydwa listopadowe występy były wyjątkowe. W czwartek razem z T.Love wystąpił Kryzys z idolem Muńka z młodości - Robertem Brylewskim. Ciekawiej jednak zapowiadał się piątek, gdzie gośćmi mieli być Zbyszek Hołdys i Kora, dlatego wybrałem ten drugi koncert.

niedziela, 26 stycznia 2025

Made In Warsaw (Deep Purple Tribute), Nowy Dwór Mazowiecki @ Kasyno Oficerskie, 19.04.2024.

 

DUCH HISTORII
 
Trzy dni po wizycie w Katowicach na Slashu wybrałem się do Nowego Dworu Mazowieckiego, gdzie na tle malowniczej Twierdzy Modlin miałem okazję zobaczyć pierwszy w swoim życiu występ tribute-bandu. Padło na zespół Made In Warsaw, który wykonuje piosenki z repertuaru grupy Deep Purple. Muszę przyznać, że oprócz bliskości od miejsca zamieszkania, na koncert przyciągnęła mnie zwykła ludzka ciekawość dla tego typu projektów. Dodatkowo w programie koncertu zapowiadany był (jako gość) legendarny gitarzysta jeszcze bardziej legendarnego zespołu Dżem - Jerzy Styczyński.

czwartek, 23 stycznia 2025

[Z Archiwum AS-a] Deep Purple, Łódź @ Atlas Arena, 25.10.2015.


SMOKE FROM THE TIRE ...

Na koncert Purpli czekałem ładnych parę lat. Zawsze coś stawało na przeszkodzie - odległość i wydatki na inne, ważniejsze (z mojego punktu widzenia) koncerty - to główne przyczyny. Tym razem nie zaistniały żadne przeciwności losu, żeby udać się do Łodzi, aby posłuchać na żywo "Smoke On The Water" i innych wielkich klasyków. Kto jednak myśli, że był to występ pod szyldem "Greatest Hits" był w wielkim błędzie, ale o tym później.  

Na wspólny wypad do Atlas Areny udało mi się namówić tatę, dla którego był to obok Led Zeppelin zawsze najważniejszy zespół. Jednocześnie był to jego pierwszy duży koncert (po nieudanej próbie obejrzenia Carlosa Santany w Warszawie, którego koncert został odwołany). Tym bardziej się cieszę, że pomogłem spełnić marzenie jakim było zobaczenie Deep Purple na żywo. Niestety podróż przebiegła z przygodami, przez co groziło nam nie dotarcie na koncert na czas. Kilkaset metrów przed halą pękła nam opona, poszedł dym, a w powietrze uniósł się zapach spalonej gumy. Na szczęście sprawnie poszła Nam wymiana koła na tzw. "dojazdówkę" i jakoś doczłapaliśmy się na parking skąd pędem ruszyliśmy do hali, gdzie grał już support. 

poniedziałek, 13 stycznia 2025

[Z Archiwum AS-a] Slash feat. Myles Kennedy and the Conspirators, Łódź @ Atlas Arena, 20.11.2015.


CYLINDRY Z GŁÓW

Łódź. Niedługo na informację, że mam jechać na koncert do tego miasta zacznę reagować nerwowym drżeniem rąk. Po mega-korku na autostradzie w drodze na Aerosmith i pękniętej oponie w drodze na Deep Purple, tym razem doszła nagła potrzeba zmiany środka lokomocji. Przez niespodziewane roboty drogowe na drodze dojazdowej spóźniłem się (nieznacznie, ale jednak) na zbiórkę autokaru, przez co bus odjechał beze mnie i już na pierwszym etapie podróży musiałem szukać alternatywy. Na szczęście z Warszawy do Łodzi nie jest daleko więc biegiem pognałem na Dworzec Centralny, gdzie już pół godziny później siedziałem w wagonie pociągu podążającego w kierunku stacji "Łódź Kaliska".