poniedziałek, 23 listopada 2020

10 sposobów na przetrwanie bez koncertów!

 
"Krążę z kąta w kąt
Klasnę dłonią w dłoń
Wbijam zęby w tynk
Nie pomaga nic
Z żalu chce się wyć
Odkąd ciebie brak"
("Pepe Wróć",Perfect, Perfect, 1981)

Co prawda frontman Perfectu, Grzegorz Markowski śpiewał o niewyobrażalnej tęsknocie do piwa jasnego pełnego, to słowa piosenki "PePe Wróć" jak ulał pasują do obecnej sytuacji wielu fanów muzyki. Parafrazując klasyka - panie Premierze jak żyć bez koncertów? Dla wielu z nas muzyka, szczególnie ta w wersji live, jest jak narkotyk bez którego nie da się wytrzymać. My zostaliśmy poszkodowani w sposób najgorszy z możliwych. 
 
To, że artyści dostali przez pandemię mocno po kieszeni to wiadoma sprawa. Odwołane koncerty to zresztą nie tylko problem dla samych muzyków, ale przede wszystkim dla całej machiny obsługującej wydarzenia muzyczne - obsługa techniczna, ochrona, gastronomia, logistyka - to są setki tysięcy osób zaangażowanych pośrednio w to, żeby artysta jeden z drugim mogli wejść na scenę i pobrzdąkać przez dwie godziny dla zachwyconej gawiedzi. Popularni artyści jakoś przeżyją te kilka, kilkanaście miesięcy, choćby dzięki tantiemom z ZAIKS-u, inni będą pławić się w dotacjach z Ministerstwa Kultury, ale tym mniejszym, mniej popularnym i mniej obrotnym zostaje wegetacja i/lub przebranżowienie. Nie jest tajemnicą poliszynela, że w obecnych czasach nie zarabia się już na wydawaniu płyt ale na występach na żywo. A te w ostatnich latach drenowały kieszenie fanów dosyć drastycznie. Mimo to, tzw. sold-outy były codziennością, nawet przy niewyobrażalnej jeszcze dziesięć lat temu ilości koncertów. Nie ma się zatem co dziwić, że całej branży po latach wielkiej prosperity dochody spadły w sposób radykalny.
 
Kiedy wrócą koncerty w formie do której jesteśmy przyzwyczajeni? Tego chyba nie wie nikt. Latem powinny nieśmiało pojawić się wydarzenia plenerowe, ale zapewne w pełnym reżimie sanitarnym (z ograniczoną liczbą widzów, z zachowaniem dystansu od innych i w maseczkach), który zabija spontaniczną zabawę. Jednak nie o to w tym wszystkim chodzi.

Ale wracając do meritum - jak mają bez koncertów przetrwać fani? W końcu to dla nas kręci się ten cały biznes. Przygotowałem dla Was 10 prostych i skutecznych sposobów jak zmierzyć się z brakiem koncertów i przetrwać te trudne czasy!

1. Oglądaj i słuchaj koncertów na CD/DVD/online

Sposób najprostszy z możliwych to słuchanie i oglądanie koncertów Waszych ulubionych artystów na różnych nośnikach: CD, DVD lub Youtube. Wiem, że to nie to samo, ale macie lepszy sposób, żeby chłonąć atmosferę koncertów? W dzisiejszych czasach to przecież żaden problem. Praktycznie każdy artysta ma w swojej dyskografii jedną lub kilka płyt z dopiskiem LIVE. To tylko namiastka atmosfery, odgłosy publiki w tle, a na scenie nieoczywiste aranżacje znanych i lubianych utworów, ale na chwilę obecną nie możemy liczyć na nic więcej.
Możliwości jest mnóstwo - płyty akustyczne, płyty z orkiestrami symfonicznymi. Artyści lubią wydawać płyty live, a na rynku jest kilkadziesiąt perełek, które brzmią niesamowicie nawet po wielu latach (np. "Made In Japan" Deep Purple). W wielu przypadkach to także jedyna szansa na obejrzenie jak na żywo prezentowały się takie legendy jak Led Zeppelin czy Jimi Hendrix.
Proponuję zacząć od jednorazowej reaktywacji Pink Floyd podczas charytatywnego koncertu Live 8.

 
2. Słuchaj płyt - po prostu
 
Pandemia to najlepszy czas, żeby nadrobić zaległości płytowe. Na pewno każdemu z Was uzbierały się całe katalogi z muzyką do odsłuchu, z którą w natłoku codziennych obowiązków nie mieliście czasu się zapoznać. Pamiętajcie, że muzyka może Wam towarzyszyć w codziennych czynnościach, takich jak sprzątanie, gotowanie czy bieganie po lesie. Okazji do słuchania płyt jest mnóstwo i warto każdą z nich wykorzystać, żeby choć 30-40 minut dziennie poświęcić na obcowanie z ulubionymi zespołami. Jeśli brakuje Wam koncertów, to chociaż w ten sposób podtrzymujcie kontakt z muzyką. Na pewno nie raz uśmiechniecie się przy Waszych ulubionych utworach.
Na moim blogu corocznie ukazuje się podsumowanie najlepszych płyt, których słuchałem w minionym roku. Najbliższe zestawienie ukaże się już w styczniu-lutym 2021. Zachęcam, żeby wrócić na bloga w tym czasie, na pewno znajdziecie w tym zestawieniu kilka pozycji dla siebie.
 
3. Stwórz własny kącik muzyczny
 

To fragment mojego królestwa. Któregoś pięknego dnia moja piękna małżonka zrobiła mi urodzinowy prezent oprawiając w antyramy bilety z koncertów, które dotychczas leżały głęboko w szufladzie bez żadnego ładu i składu. W ślad za biletami poszły plakaty, gadżety i pamiątki uzbierane z lat koncertów. Swoje miejsce mają zdobyczne kostki do gry na gitarze, pałki perkusyjne, a także cylinder imitujące nakrycie głowy Slasha (niestety nie oryginalny). Każdego dnia siadając do komputera jestem otoczony najróżniejszymi wspomnieniami, wystarczy spojrzeć na tablice. 
A koncepcji na aranżację takiego miejsca może być milion. Wystarczy pomysł i dobre chęci, żeby każdy fan muzyki mógł zrobić swój osobisty kącik. Polecam!

4. Twórz własne playlisty i setlisty
 
To prosty i skuteczny sposób na zabicie czasu i nudy w oczekiwaniu na wznowienie kolejnych tras koncertowych. Mając subskrypcję w którymś z serwisów streamingowych (np. Spotify) wystarczy zaledwie kilka kliknięć i wszystko jest gotowe. Playlisty polskich artystów? Żaden problem. Rock australijski? Już się robi. 
Możliwości konfiguracji są ogromne. A jeszcze 15 lat temu sam robiłem to inaczej. Otwierałem zeszyt i sam układałem setlistę wymarzonego koncertu. Koncert składający się z 45 piosenek? Nie ma problemu, papier przecież wszystko przyjmie. Możecie porównywać swoje propozycje ze znajomymi, co zawsze zwiększa satysfakcję z zabawy i prowokuje do kolejnych dyskusji na tematy muzyczne.

5. Znajdź pasjonatów muzyki podobnych do Ciebie
 
Poszukaj w internecie forów tematycznych i grup np. na Facebooku, które dotyczą twoich ulubionych grup muzycznych lub ulubionego gatunku muzyki. Dołącz do takich społeczności i wymieniaj się swoimi uwagami oraz doświadczeniami. Gwarantuję, że pochłonie Cię to bez reszty, zabierze dużo czasu i sprawi mnóstwo frajdy. Poza tym dowiesz się wielu ciekawych rzeczy o swoich ulubionych muzykach, których nie znajdziesz nawet w oficjalnych biografiach.
Sam należę do kilku takich grup, na jednej z nich (NightrainStation Polska, polskie forum poświęcone Guns N' Roses) pełniłem przez wiele lat różne funkcje - od newsmana po moderatora. To świetna okazja do wspólnych dyskusji i poznawania ludzi o zbliżonej pasji, które potem można przełożyć na spotkania czy zloty w tzw. realu (oczywiście jak rząd otworzy już gastronomię i będzie można spotkać się przy piwku :D).
 
6. Poznawaj innych artystów

Otwórz się na zespoły, których dotychczas nie słuchałeś, np. na te które odwołały koncerty ale być może wrócą po zakończeniu pandemii. To może być niezła okazja do wyjścia poza swoją muzyczną strefę komfortu i otwarciu się na inne, dotychczas nieznane dźwięki. Pomocne w tym na pewno będą wszelkiej maści serwisy streamingowe typu Youtube czy Spotify, które serwują podpowiedzi dopasowane do gustów, a także posegregowane na jakichś milion innych podkategorii. Każdy na pewno znajdzie coś dla siebie.
To też dobry czas na poznanie dotychczas omijanych gatunków muzycznych. Co fani rocka powiedzą na młodą falę hip-hopową - np. PRO8L3M? A może klasyka - Bach, Beethoven, Mozart? A fanom Bayer Full polecam nieznany zespół Kult!
 

 
7. Czytaj biografie muzyczne
 
 
 
Kolejna odsłona mojego kącika muzycznego, pełna różnorakich pozycji książkowych, zawierających biografie, autobiografie, wspomnienia. Jedne lepsze, drugie gorsze. Jedne pisane z pasją, inne ewidentnie dla poklasku i łatwego zysku. Ponieważ jestem gorącym zwolennikiem czytania, zachęcam do sięgania po różne książki związane z muzyką (nawet te złe) ponieważ przynosi to wiele wymiernych korzyści - pobudza wyobraźnię, poszerza wiedzę czy też wzbogaca wasz zasób słów, których używacie na codzień.
 
Nie wszystkie książki ze zdjęcia przeczytałem, ale na sam początek biorąc pod uwagę tylko powyższe pozycje z półki z czystym sumieniem mogę polecić następujące:
- Keith Richards - "Życie" - autobiografia gitarzysty The Rolling Stones, pełna barwnych opisów bez owijania w bawełnę;
- Duff Mc Kagan - "Sex, Drugs, Rock N' Roll" - autobiografia basisty Guns N' Roses - gorzkie i refleksyjne rozliczenie się z szaloną przeszłością, a ponadto historia metamorfozy muzyka z hulaszczego trybu życia do przykładnego męża, ojca i biznesmena;
- Witek Łukaszewski - "Schodami Do Nieba" - opowieść o zespole Led Zeppelin napisana w malowniczy sposób, gdzie elementy biograficzne przenikają się z literacką fikcją - na każdej stronie czuć pasję autora do zespołu, dzięki czemu książkę czyta się z zapartym tchem.

8. Zadbaj o marzenia - zrób listę zespołów, które chcesz zobaczyć live
 
Wystarczy kartka, długopis i trochę wyobraźni. Kto Wam zabroni trochę pomarzyć i umieścić na jednej scenie festiwalowej Zenka Martyniuka i Metallikę (chociaż biorąc pod uwagę, że niejaka Tatiana Okupnik supportowała w Warszawie Rolling Stonesów stwierdzam, że nic na tym świecie nie jest niemożliwe)? Stare gwiazdy zbliżają się często do końca swoich scenicznych wybryków, dlatego tuż po opanowaniu pandemii będą ruszać w swoje szumnie ogłaszane pożegnalne tournee - warto mieć listę takich artystów zawczasu i być gotowym do kupna biletów. Co prawda można to robić jak Scorpions czy Deep Purple i ruszać w trasy pożegnalne 5 lat pod rząd :D Polecam również wrócić do punktu 6 i listy zespołów, które udało Wam się odkryć.
 
9. Naucz się grać na instrumencie
 
To jedyny kosztowny pomysł, ale patrząc na to z innej perspektywy to w końcu raz się żyje, czemu więc nie spróbować stać się "gwiazdą rocka" choć na jeden dzień? I co z tego, że tylko we własnych czterech ścianach? Kupno średniej klasy gitary czy keyboardu do nauki, albo licencja jakiegoś programu do tworzenia muzyki to nie są już wydatki liczone w tysiącach złotych i są osiągalne dla zwykłych śmiertelników. Warto popytać innych, bardziej doświadczonych użytkowników, kolegów, żeby nie dać się oszukać i nie zainwestować w coś co nam posłuży tylko przez miesiąc, bo wtedy łatwo się zniechęcić.
PS. Kupię gitarę! Jakieś propozycje?

10. Zarażaj swoją pasją najbliższych

Macie dzieci? Żonę? Męża? Sąsiadów? Zarażajcie ich swoją pasją. Puszczajcie ulubione kawałki, wspólne słuchanie wyzwala pozytywne emocje. 
Najłatwiej jest z dziećmi - obecnie jestem mocno w temacie wdrażania moich maluchów w świat muzyczny. Najlepiej sprawdzają się po prostu garnki, łyżki i wszystko co wydaje hałas i wkurza sąsiadów (chyba, że sąsiad sam ma dzieci - wtedy zrozumie) :) W nieskoordynowanym waleniu we wszystkie przedmioty, które akurat znajdą się pod ręką, dzieciaki znajdują najwięcej frajdy. Starszym można dać do zbudowania np. gitarę z klocków, czy do narysowania wspomnienie muzyczne. A dla wszystkich dzieciaków, którzy mają rockowych rodziców polecam również kanał Rockabye Baby do usypiania Waszych pociech - rockowe klasyki w postaci kołysanek!
Do wspólnej zabawy wciągnijcie również Waszych współmałżonków. Muzyka na cały regulator, mikrofon z butelki po jogurcie, gitara z rakiety tenisowej, trochę alkoholu (nie namawiam, ale i nie odmawiam) i można zrobić rodzinny koncert.
 


Ale najważniejsza w tym wszystkim jest dobra zabawa i dużo optymizmu w tych ciężkich, pandemicznych czasach. Mam głęboką nadzieję, że w 2021 uda się "zaliczyć" chociaż jeden koncert, a w kolejnym roku wrócić do takiej aktywności jak w latach ubiegłych.
 
Do zobaczenia na koncertowych szlakach w nowej rzeczywistości!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz