Strony

środa, 28 maja 2025

Elektryczne Gitary, Warszawa @ Torwar, 24.05.2025.

  

"KILERZY" POLSKIEGO ROCK N' ROLLA

Elektryczne Gitary, wraz ze swym liderem Kubą Sienkiewiczem, podjęły próbę przeskalowania swojego biznesu muzycznego, ruszając w Polskę z halową trasę koncertową. Różnie można oceniać taki projekt, na pewno stanowi próbę załapania się do pociągu z forsą, który się w ostatnich latach rozpędził się na dla polskich artystów niczym kolej TGV. Jak wyszło? To zależy. Pod względem artystycznym na pewno zespół nie ma się czego wstydzić - wciąż ma do zaoferowania mnóstwo ponadczasowych hitów (na lokalnym rynku) i sprawne wykonawstwo (znakomite nagłośnienie). Z drugiej strony "nie dojechała" frekwencja (pół hali puste) i produkcja (lewy ekran migał przez pół występu, po czym go wyłączyli). Prywatnie, koncert na Torwarze stanowił kolejną odsłonę międzypokoleniowego uczestnictwa mojej rodziny w aktywnym koncertowaniu - tym razem trzy generacje jednocześnie zasiadły wygodnie na trybunach w oczekiwaniu na "kilerów" polskiej sceny muzycznej.

Dojazd na koncert był nieco utrudniony z uwagi na rozgrywający się tuż obok Torwaru mecz "profesjonalnych" drużyn piłkarskich Legii Warszawa i Stali Mielec. Dla ciekawskich, potyczka o niezwykle ważne 3 punkty w ligowej tabeli, skończyła się remisem 2:2. Rodzinka w komplecie (moje dzieci pierwszy raz były na koncercie jednocześnie) dociera jednak bez problemów, a na hali spotykamy się z moimi rodzicami. 

W oczekiwaniu na gwiazdę wieczoru, mieliśmy wątpliwą okazję wysłuchać kilkudziesięcio-minutowego wykładu na temat BHP i bezpieczeństwa przeciwpożarowego w wykonaniu starszego jegomości w mundurze strażackim. Niezły support, co nie? One man standup. To co rzucało się w oczy to na pewno pustki na płycie hali, które zapełniły się dopiero wraz z momentem rozpoczęcia koncertu, ale też tylko w 40-50%.

 
 
A koncert zespół rozpoczął od piosenki "Wytrąciłaś", którą wokalista określił jako rodzinny dramat psychologiczny. Chwilę potem "Włosy" przedstawiona jako piosenka hippisowska z długą przeszłością. Utwór "Co Powie Ryba", Kuba Sienkiewicz zadedykował niedawno zmarłemu Jerzemu Stuhrowi, odtwórcy głównej roli komisarza policji w filmach "Killer" i "Killer-ów 2". Z tego samego soundtracku pochodziła piosenka "Nie Jestem Sobą". Chwilę potem hit z początku lat 90., czyli wsiadł do autobusu "Człowiek z liściem" na głowie.

Do wykonania utworów "Koniec" i "Co Ty Tutaj Robisz?" Sienkiewicz zaprosił chór Il Canto Magnificat, do ... a jakże, śpiewania chórków. Jako ciekawostka - na scenie wraz z chórem pojawił się rollup 😀 Wiadomo, że o marketing trzeba dbać niezależnie od sytuacji. 


Ale to tylko początek gości. Za chwilę, przy gromkich brawach na scenie pojawił się wokalista Kultu - Kazik Staszewski. Kazik od razu został wodzirejem i na początek przybliżył nam historię niejakiego Rafała Kwaśniewskiego, który grał na przełomie lat 80. i 90. zarówno w Kulcie jak i Elektrycznych Gitarach. W efekcie jego "agitacji" do repertuaru zespołu Sienkiewicza weszło kilka piosenek Staszewskiego. I dwa pierwsze wspólne numery rzeczywiście pojawiły się na płycie koncertowej "Chałtury' w 1996 roku (wtedy też pierwszy raz widziałem Elektryczne Gitary na żywo - więcej wyjaśnienia tutaj). Na początek "Jestem O(d)padem Atomowym" różnice w tytule piosenki wyjaśnił Kazik, a chwilę później "Celina" z bogatego zbioru piosenek Taty Kazika, czyli Stanisława Staszewskiego.

Jeśli myśleliście, że Kazik standardowo opuścił scenę po dwóch gościnnych numerach to jesteście w błędzie. Wspólnego grania ciąg dalszy - najpierw "Dzieci", poprzedzone rozważaniem o tym jaka powinna być edukacja. Tu czadu dała moja córcia, która znała wcześniej tekst i darła się wniebogłosy, przyciągając uwagę całego sektora. A potem "Jestem Z Miasta", podobno na prośbę Kazika oraz piosenka młodzieżowego zespołu Kult, czyli "Wódka". Obaj wokaliści są artystami przez duże A, ale mi osobiście zabrakło jakiegoś entuzjazmu ze wspólnego grania. Niby wszystko poprawnie, ale magii w tym nie było. A może trochę przesadzam i ta współpraca sceniczna nie była dostrzegalna z miejsca w którym siedziałem? "A może się przesłyszałem, bo za daleko stałem"- trochę jak w piosence "Ona Jest Pedałem". W każdym razie Kazik przyznał, że podziwia dorobek Elektrycznych Gitar od lat i się cieszy na pierwszą wspólną kooperację sceniczną. Potem panowie kurtuazyjnie się pożegnali i każdy poszedł w swoją stronę.

Dwa słowa o zespole - niesamowicie wymiatał Alek Korecki na saksofonie - praktycznie w każdym numerze dał coś ekstra od siebie. Sienkiewicz, jak na niedawnym koncercie solowym w Łomiankach, kontynuował bogatą konferansjerkę przed utworami. Przy "Głowy L." opowiedział, że to miała być piosenka o malarstwie, a skończyło się jak zwykle na straszeniu ruskimi. Zresztą ostatnia zwrotka na stałe jest już zmieniona na "Głowy Putina znad pianina". Potem piosenka antyalkoholowa "Nie Pij Piotrek" oraz "Milion Euro" traktujące o ekonomii, na której jak przyznał Sienkiewicz się nie znają, ale cóż szkodzi o tym zaśpiewać.

Ale gwóźdź programu dopiero miał nadejść. Tekst "Kilera" znają oczywiście wszyscy, ale po solówce, Kuba Sienkiewicz postanowił wykonać dedykowaną zwrotkę skierowaną do jednego z kandydatów na prezydenta RP. Zdjęcie tekstu pojawiło się potem na fanpage'u Elektrycznych Gitar - wklejam dla potomnych. Ten swoisty roast już się odbił szerokim echem w mediach, ale patrząc na to w jakim tempie wychodzą na jaw kolejne afery kandydata obywatelskiego, to jestem pewien, że powstaną kolejne zwrotki. 

Może to i szkoda, że kampania wyborcza już się kończy, bo płyta z piosenkami skierowanymi do każdego z trzynastu oficjalnie startujących, miałaby potencjał. Wyobraźcie sobie numer skierowany do Brauna pt. "Szczęść Boże" z niezliczoną ilością wątków do poruszenia. Albo duet Kuby z Joanną Senyszyn 😎 Tak, to jest projekt warty zrealizowania. Jakby co prawa autorskie do pomysłu należą do mnie.

zdjęcie: www.facebook.com/ElektryczneGitary

Na bis najpierw przedstawiciel Radia Złote Przeboje wręczył zespołowi złotą płytę. A potem była piosenka o niczym, czyli "A Ty Co?" oraz "Wszystko Chuj" na wielki finał. I w sumie nie nie wiem czy jest lepszy numer, żeby kończyć koncert. W tym kraju z papy i kiełbasy wyborczej, trzeba mieć na wszystko wywalone, żeby nie zwariować. "O ja Wam mówię, ja Wam mówię" - jak śpiewa Kuba Sienkiewicz.

Do brzegu. Sam koncert był wehikułem czasu do lat 90. i dwutysięcznych.  Co prawda nie zabrakło również sytuacji absurdalnych, takich jak strażak na supporcie i roll-up reklamowy w trakcie piosenki, ale czyż takie właśnie nie były lata 90.?! Nieobliczalne i trochę kiczowate. I mimo, że test ze skalowania biznesu Elektryczne Gitary w moim odczuciu na razie oblały, to najważniejsze, że wszyscy którzy się wybrali w ten wieczór na Torwar, świetnie się bawili. Moja trzypokoleniowa ekipa też.


Setlista:

01. Wytrąciłaś
02. Włosy
03. Przewróciło Się
04. Co Powie Ryba?
05. Nie Jestem Sobą
06. Człowiek Z Liściem
07. Ziemia
08. Koniec
09. Co Ty Tutaj Robisz
10. Jestem Odpadem Atomowym (w/ Kazik Staszewski)
11. Celina (cover Kult, w/ Kazik Staszewski) 
12. Dzieci (w/ Kazik Staszewski)
13. Jestem Z Miasta (w/ Kazik Staszewski)
14. Wódka (cover Kult, w/ Kazik Staszewski)
15. Głowy L.
16. Najwyższa Pora
17. Nie Pij Piotrek
18. Milion Euro
19. Żądze
20. Kiler
 
Bis:
21. A Ty Co?
22. Wszystko Ch.
 
Skład:
Kuba Sienkiewicz - wokal, gitara elektryczna
Jacek Wąsowski - gitara prowadząca
Piotr Łojek - instrumenty klawiszowe, gitary
Tomasz Grochowalski - gitara basowa
Aleksander Korecki - saksofon, flet
Leon Paduch - perkusja

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz